Spacerując po szlakach turystycznych i ścieżkami przyrodniczymi Słowińskiego Parku Narodowego nieraz natrafiamy na rozległe powierzchnie pozbawione lasu. Trudno tym siedliskom przypisać jedną nazwę, dlatego przyjrzyjmy się najpierw co rośnie w przykładowym płacie roślinności. Tuż obok cieku przecinającego zbiorowisko, na pograniczu łąki i szuwaru dostrzec możemy tojeść pospolitą

Żółty kwiatek z pięcioma płatkami. Liść ciemnozielony, tło zielone, rozmazane.
Tojeść pospolita;fot. Łukasz Fuglewicz

Jako jedna z roślin lata śmiało ona konkuruje z sąsiadującymi trawami przekraczając metr wysokości. Miejsce, w którym rośnie można nazwać typem ziołorośla. Tojeści znane są na świecie także jako rośliny ogrodowe, mogą też być użyteczne szczególnie w przypadku gdy goni nas byk. Tak przynajmniej głosi legenda o królu Tracji, który w okresie III/IV wieku p.n.e. wymachiwał rośliną przed zwierzęciem, by odwrócić jego uwagę i uniknąć walki. Łacińska nazwa rodzajowa Lysimachia została nadana na cześć owego zdarzenia i króla Lysimachusa. Na wilgotnych łąkach, często w towarzystwie tojeści, natknąć się można na bujne ostrożenie warzywne, za których kwiatami przepadają trzmiele. Rośliny łatwo rozpoznać z daleka po białych, otulonych zielonymi listkami główkach kwiatostanu.

Szczyt rośliny w postaci białego bezpłatkowego kwiatostanu otulonego jasnozielonymi listkami.
Ostrożeń warzywny;fot. Łukasz Fuglewicz

W obniżeniu, przypominającym zarośniętą roślinnością, zielną nieckę dawnego zbiornika wodnego, uwagę przyciągają szablaste, jasnozielone i nieco faliste liście. Wyrastająca z nich kolba i orzeźwiający zapach ziela pozwala zidentyfikować roślinę jako tatarak. Znany na Kaszubach jako kalmus, a po łacinie jako Acorus calamus, był od wieków rozpoznawalny i użytkowany w całej Polsce. Dzięki pałkowatym kwiatostanom – owocostanom odróżnić można go od kosaćców żółtych nazwanych nie inaczej jak pseudotatarakiem.

Z pochwy szablastego liścia wyrasta ukosem efektowna zielona kolba. Tło poprzecinane sterczącymi, podłużnymi liśćmi.
Tatarak zwyczajny;fot. Łukasz Fuglewicz
Print Friendly, PDF & Email