Ciekawym zagadnieniem, bezpośrednio związanym z okresem zimowym, jest ciąża przedłużona u jeleniowatych. Do godów, a w ich rezultacie do zapłodnienia samic u tych zwierząt, dochodzi w sierpniu. Gdyby ciąża przebiegała w normalny sposób tzn. po zapłodnieniu zarodek rozwijałby się od razu, młode rodziłyby się po pięciu miesiącach już zimą, czyli w najtrudniejszym okresie roku. Z tego powodu na drodze ewolucji wykształciły one czasowe zahamowanie rozwoju zarodka. Zaraz po kryciu rozwój zapłodnionych komórek przebiega normalnie przez 2 tygodnie, następnie zostaje zahamowany na kilka tygodni lub nawet miesięcy. W tym czasie zarodki spoczywają swobodnie w macicy, niezagnieżdżone w śluzówce. Dzięki temu ciąża trwa aż 10 miesięcy i młode przychodzą na świat  w maju lub czerwcu.

Łania i jej cętkowane cielę stoją na łące zwrócone pyskami do siebie
Dzięki ciąży przedłużonej młode jelenie rodzą się wiosną (fot. Marcin Skromak)

W niektórych lasach praktykowane jest dokarmianie jeleniowatych w specjalnie przeznaczonych do tego paśnikach. Dostarczana przez leśników karma – głownie siano, ale także marchew, jabłka, ziemniaki oraz ziarna – ma za zadanie zapobiegać niszczeniu młodych upraw leśnych i podszytu. Naukowcy, ze zgromadzonych wyników, znaleźli istotny dowód na to, że dokarmianie zwierząt wzmaga reprodukcję i w konsekwencji zwiększa populacje zwierzyny. Z jednej strony jest to wynik pozytywny, ale ma również swoje wady. Im więcej zwierzyny, tym również w kolejnych latach zwiększa się ich presja na inne zasadzone przez leśników rośliny.

Print Friendly, PDF & Email