Marzec niczym malarz uzupełnia
paletę barw w naszym otoczeniu. Po białych śnieżyczkach przyszedł czas na
różowe lepiężniki. Nad potokiem wychylają się do słońca głowiaste kwiatostany
osobliwych roślin.
Lepiężnik różowy pozbawiony jest na tym etapie liści, a całą energię czerpie z
podziemnego kłącza. Poszczególne drobne kwiatki są różowo-białe i z powodzeniem
wabią pszczoły. Kiedy przyjdzie ich kres roślina wypuści pokaźne liście, z
których jest szczególnie znana.
Warto wspomnieć, że lepiężnik różowy jest na naszym kontynencie starą rośliną
leczniczą, czego potwierdzeniem jest dawne określenie łacińskie rośliny officinalis
(lekarski) lub czeska nazwa brzmiąca dziewięćsił lekarski.
Równocześnie, nieopodal w zagajniku, dało się zauważyć wychylające się z ziemi
długie ogonki zakończone drobnymi, zielonymi, karbowanymi, nieco lśniącymi listkami
ziarnopłonów. Czy domyślacie się jaki będzie kolejny kolor marca?