Pąkle, podobnie jak raki, czy kraby należą do skorupiaków, jednak jako jedyne z tej grupy są organizmami osiadłymi. Dorosła pąkla przekształca elementy swojego zewnętrznego pancerza w stożkowaty domek z ruchomym dachem, który może otwierać lub zamykać w stanie zagrożenia.

Na kawałku drewna wyrzuconym na plażę znajduje się kolonia białych, stożkowatych pąkli. Poszczególne domki składają się z nachodzących na siebie płytek, przypominających pąki białych kwiatów.
;Kolonia pąkli osiadła na kawałku drewna;fot. Maria Machura

Po zapłodnieniu, larwa opuszczająca organizm rodzicielski tylko przez krótki czas ma zdolność aktywnego poruszania się w toni morskiej. Gdy osiągnie ostatnie stadium rozwoju, przy pomocy czułków odnajduje odpowiedne miejsce, przyczepia się do niego produkując specjalny „cement” i przeobraża się w osiadłą postać dorosłą. Pąkle są obojnakami dlatego może u nich zachodzić samozapłodnienie, dzięki czemu mogą w bardzo krótkim czasie zasiedlić duże powierzchnie.

W Polsce, pąkle są jedynymi przedstawicielami gromady wąsonogów. Jak sama nazwa wskazuje, część odnóży tych skorupiaków przypomina swoim wyglądem wąsy. Otwierając „dach” swojego „domku” pąkla wystawia odnóża i dzięki nim filtruje wodę morską w poszukiwaniu pokarmu.

Pełna polska nazwa pąkli brzmi pąkla niespodziewana i równie niespodziewana dla wielu może się wydać wiadomość, że gatunek ten zaliczany jest do organizmów inwazyjnych. Naturalnym dla pąkli miejscem występowania są skaliste wybrzeża Ameryki Północnej. W Polsce bytuje wyłącznie na konstrukcjach zbudowanych przez człowieka lub ciałach niektórych organizmów zamieszkujących dno morskie (muszle małży, pancerze innych skorupiaków, morszczyn).

Pąkle nie mają prawie żadnego zastosowania. Ich malutkie rozmiary raczej nie zachęcają do konsumpcji. Są one jedynie utrapieniem dla armatorów. Gdy mocno porastają powierzchnie zanurzone w wodzie, mogą powodować bardzo duży wzrost zużycia paliwa, co pociąga za sobą spore straty ekonomiczne.

Pąkle prezentujemy na pierwszym piętrze Muzeum SPN w Czołpinie, w sali poświęconej Morzu Bałtyckiemu

Print Friendly, PDF & Email